Mjową babcie wzieło dzis na wspominki to i ja powspominam
Będąc mała dziewczynką ,zawsze lubiłm sie przygladać jak tato szewcował ,tzn naprawiał buty znajomym, robił kapcie ciekawiły mnie te robótki ręczne że tak powiem.
No cóż postanowiłam i ja coś sobie zrobić własnoręcznie.
Pod nieobecność taty zeszłam do warsztaciku i dawaj rzymianki na nogi robić z tatowej skóry co ja dla klientów zakupił.Kupić mi nie mogli bo troche biednie kiedyś było a to wymysł tu taki modna chciałam być wszystkie dziewczyny mialy to sobie pomyślałam że nie zauważy i ciach do roboty.
Aco tam te łapki wszystko zrobią,takie sprytne, i co pomysł w głowie to miałam a pewnie ale wykonanie niestety ,zniszczyłam tą skórę, więc buch dzieło za łózko i cisza.
O Jezu lament w chacie tato skóry szuka nie ma gdzie sie podziała ja gęba w kubeł nigdy sie nie przyznałam bo wiedziałam czym to grozi,ale tato wiedział od razu czyja to sprawka bo ciagle takie numery robiłam.
Ale dowodu nie ma nie ma sprawcy.
Obeszło sie na krzykach ,az tu Świeta nadeszły wielkie porządki i co ............
wracam ze szkoły a tu moje dzieło na stole leży i czeka na winowajce.
OJ dostało misie po pleckach pasikiem no takie prażki to sobie w łazience poogladałam lusterkiem,
Od tamtej pory wiedziałam że nigdy moje dzieci nie beda wiedziały co to pach, są inne kary.
Rzymianki mi pózniej kupili ale co to były za niewygodne buty brrrrrr.......
TUzawsze chodziłam żeby uspokoic swoje smutki dlatego tak kocham morze.
W życiu różnie bywa nie dostałam sie do liceum plastycznego bo byłam słaba z matmy, całe zycie pracuje w finansach ale o sztuce nie zapomniałam ciagle cos robie wymyślam uwielbiam to przerabiam przemaluje,ale otym w następnym poscie.
A ta walizeczka juz była przeznaczona na straty a teraz służy mi jako reklama w b iurze ładna nie
pewnie,że ładna ina pewno kobiece oczy przyciąga
OdpowiedzUsuńa jeśli ktoś chce powiedzieć gdzie sie ubezpieczył to zawsze może powiedzieć,że u "Tej od walizki"
KURDE nie pomyślałam że tak by ktoś powiedział
OdpowiedzUsuńo te cuda to ja na wlasne oczy widzialam . te klimciki cudowne.
OdpowiedzUsuńto jak ja - nie poszłam do liceum plastycznego, bo sie bałam, że nie dam rady, bo za mało prac miałam itd... skończyłam jako księgowa z pasja rysowania i malowania... eh... moze gdyby pasja przemieniła się w pracę - nie dawałaby takiej radości?!... pozdrawiam i dodaje do obserwowanych!
OdpowiedzUsuń