fm

fm
danka

niedziela, 10 czerwca 2012

5 rzeczy na raz

Znów dłuższy wekend,za co sie tu zabrać pomysłów tysiące kłebi sie w mej glowie.Wpadamy na działkę ,trawniki jak białe dywany zasypane stokrotkami jak w bajce.
Szybki przeglad ogrodu co ciekawego sie pojawiło,co zakwitło gdzie kret wyrył kopczyki, czy trawę trzeba skosić i tak dalej .

Róże,piwonie narcyzy iile tematów do namalowania




Teraz szybko do lasku drzewa naściagam bo ognisko muszę zapalic w nim mam tka metalowa skrzyneczke i obkładam to cegłami szamotowymi i wypalam gline, nie zawsze sie udaje ale jestem uparta i próbuje.

no ognicho juz płonie,
Jezu Jezu mam tylko 4 dni.Postanowiłam sie wziąść za filcowanie bo muszę ze 3 szaliki wyfilcować i ponczo.Ale cała danka za wszystko sie bierze na raz bez wyliczenia i póżniej wkurzona za malo wełenki przygotowałam miusze dokupić ale cos tam skleciłam o takie wytworki jeszcze do poprawek

Filcuje.wałkuje

Wiesiek się patrzy,co ja wyczyniam a tu walka z wełenka na całego szybciej kobieto bo zaraz mecze będą ,kurcze tez chcę zobaczyć naszych w akcji tak to nie zabardzo jestem za piłką ale jak taka okazja Euro to musze zobaczyć flaga wywieszona w oknie, gwidki przygotowane zaczyna się.

Dzięn nieskończony filcowania jeszcze co nie miara juz się robię nerwowa czy zdąrzę w te wolne dni bo tak ze mną jest że biorę sie za wszystko na raz póżniej nerwy mnie zrzerają że nie zdąrzam.


w planie mam jeszcze raku.Rano 6 wstaję ptaki śpiewają cichutko oj chyba dzis bedzie pogoda to zrobie to raku wyciagam wszystko układam czekam aż Wiesio wstanie to mi beczke pomoże wyutaszczyć i jade z koksem ,ale zawsze są jakieś przeciwności czegoś nie ma coś sie odłaczyło gdzies zawieruszyło.

nie daje za wygraną postanowiłam to zrobie i tyle i prosze pali się a że włosy sobie podpaliłam zapalając gaz to małe piwo w poniedziałek bedzie okazja pójśc do fryzjera.
W beczce wypalają sie prace póżniej wkłada sie je do trociń na końcu do wody.a oto efekty



ten wazonik wyszedł mi najlepiej reszta kiepsko ale ucze sie będziemy próbowac jeszcze raz

Cyba żabka sie ze mnie nie śmieje co.

A to torebka szkodda mi było wyrzucis sweterek sfilcowałam pokombinowałam i takie coś sie urodziło.
To wczesniejsza praca szkło wciśnione w gline.
a ni sie człowiek nie obejrzał i juz niedziela trzeba troche odpocząć od prac artystycznych ,ale gdzie tam sąsiadka przyszla na próbę makijażu przed slubem syna a bo w miedzyczasie zrobiłam mini kurs makijażu,więc trzeba na kimś poćwiczyć.póżniej poleżę,tylko pomarzyć mogę o beztroskim byczeniu sie natura mi nie pozwoli blok i wyszło jeszcze takie cos.
Jeszcze nie skończone i czy ja nie robię 5 rzeczy na raz .

7 komentarzy:

  1. całkiem sporo udało Ci sie zrobić, szale cudne, a stokrotki i chabry ech

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. szale jeszcze nie skończone muszę nad nimi popracować jeszcze to ciężka robota wole układać kompozycje ale nie mam nikogo do czarnej roboty czyli wałkowania

      Usuń
  2. Jej pracowita z Ciebie kobieta, zafrapowałaś mnie tą beczką i wypalaniem, nie mam pojęcia o czym piszesz ale już mi się podoba :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przepraszam,że moze mało obrazowo to wytłumaczyłam to beczka do wypału raku ceramiki,fajna zabawa

      Usuń
  3. dana cudne zdjecia ci wyszly.strasznie podoba mi sie tez wazon z raku .swietny.u nas tez strefa kibica.adrian byl w pubie ,wrocil najarany.dobrze ze masz dzialke przynajmniej miejsce do grzebania .pieknie na dzialce.

    OdpowiedzUsuń
  4. chyba wcielo moj koment poprzedni gdzie napisalam ze piekne zdjecia zrobilas

    OdpowiedzUsuń
  5. Fajnie, że udało ci się w końcu wypalić raku. A kiedy wspólny wypał?

    OdpowiedzUsuń